Wywiad z Radkiem Łukasiewiczem i Jankiem Piętką z grupy Pustki, przeprowadzony przed koncerctem zespołu marcu 2005 roku w Łodzi.

     

słuchaj 

  

  

Insytut Adama B: Na koncertach, chociażby na tym, który widziałem w Krakowie, gdy występowaliście przed Nomeansno, gracie więcej długich, rozbudowanych utworów. Dlaczego nie ma ich na waszej ostatniej płycie pt.: "8 ohm"?


Janek: Robiąc "8 ohm" myśleliśmy głównie o piosenkach, chcieliśmy, żeby to była płyta stricte piosenkowa. Chociaż jest tam oczywiście parę kawałków instrumentalnych. Niewykluczone, że kiedyś nagramy płytę z samymi improwizacjami. Teraz jednak zrobiliśmy dwugodzinny materiał - muzykę do przedwojennego, radzieckiego filmu.

 

Insytut Adama B: Co to za film?

 

Janek: Film nazywa się "Aelita". Jest to pierwszy film science-fiction, nakręcony w 1924 roku.

 

Insytut Adama B: Przed paroma laty ukradziono wam niemalże cały sprzęt, który był podstawą brzmienia płyty "Studio Pustki". Czy zamierzacie kiedykolwiek odbudować ten sprzęt? Czy może osiągnięcie podobnego brzmienia co na "Studio Pustki" jest już dla was nieinteresujące?

 

Janek: Mogliśmy odbudować ten sprzęt. Na pewno znaleźlibyśmy takie wzmacniacze czy gitary, ale nie do końca chcieliśmy. Oczywiście mamy trochę starego sprzętu, ale mamy też sampler i dużo innych nowych instrumentów. Po prostu gdybyśmy chcieli nagrać drugą taką płytę jak "Studio Pustki" to byśmy ją nagrali, ale chyba tego nie chcemy.

 

Insytut Adama B: A materiał o którym wspominaliście, muzyka do filmu, bliższa jest brzmieniu z pierwszej czy drugiej płyty?

 

Radek: Muzyka jest bliższa płycie, której jeszcze nie było, bliższe naszym różnym demówkom, których nagrywaliśmy całe mnóstwo. To jest materiał w pełni instrumentalny, z ewentualnymi wokalizami. Zaadaptowaliśmy na jego potrzebę niektóre utwory, których nigdy nie dokończyliśmy. Bardzo dobrze zagrało to z obrazem. Wczoraj premiera naszego występu z "Aelitą" miała miejsce we Wrocławiu, to była tajna premiera, prawdziwa będzie w Warszawie w Centrum Sztuki Współczesnej, bo właśnie na potrzeby CSW robimy tą muzykę. Chyba wszystko wypadło bardzo pomyślnie, ponieważ ludzie byli zadowoleni, wydawało im się, że bardziej są na koncercie niż w kinie.

 

Insytut Adama B: Ostatni wasz album oscyluje wokół post rocka czy bardziej avant popu. Odeszliście więc od grania w stylistyce lat 60-tych i 70-tych, jakie dominowało na płycie "Studio Pustki". Czy taka zmiana oznacza, że odchodzicie od grania gitarowego sensu stricte?

 

Janek: My jakoś nie zastanawiamy się czy to jest post rock, avant pop czy cokolwiek innego. Pierwsza płyta była taka, druga inna - wszystko dlatego, że tak czuliśmy i chcieliśmy zrobić trochę lżejszą płytę. Natomiast dzisiaj na koncercie zagramy kilka nowych piosenek, trochę ostrzejszych, bardziej gitarowe, drapieżne.

 

Radek: Moim zdaniem formuła "Studia Pustki" pasowała na jeden album. Nie sądzę, żebyśmy nagrali podobną płytę, naszym celem jest nagrywanie albumów innych. I trzeci materiał będzie się pewnie różnił od dwóch poprzednich.

 

Insytut Adama B: Chciałem się was spytać, jak się grało grupie Pustki przed Nomeansno? Byłem na koncercie w Krakowie i widziałem, że publiczność raczej z niecierpliwością czekała na gwiazdę wieczoru, co w sumie chyba oczywiste. Jak więc, w tych trudnych warunkach, oceniacie ten występ?

 

Janek: Grało nam się dobrze. Właściwie to były dwa koncerty wówczas, w Krakowie i w Poznaniu, z czego moim zdaniem w Poznaniu był zdecydowanie lepszy koncert.

 

Radek: To była dla nas bardzo duża nobilitacja, że właściwie zespół Nomeansno sam nas zaprosił. Historia wyglądała właściwie w ten sposób, że muzycy Nomeansno, którzy grają także w Hanson Brothers, gdy byli ostatnio w Polsce to kupili naszą płytę i po prostu tak im się spodobała ta muzyka, że zadzwonili do polskiego organizatora, żeby odszukał zespół Pustki i zapytał czy nie chciałby z nimi zagrać koncertów w Polsce, co dla nas było świetne. Poza tym poznaliśmy ich osobiście, tą są naprawdę mili ludzie, czasami korespondujemy mailowo, mamy więc bardzo miłe wspomnienia.

 

Tutaj nie chodzi chyba o styl. Po prostu zawsze przed zespołem legendarnym jest trudno grać. Nomeansno jest w pewnych kręgach legendarny. Tak jest na pewno dla ludzi, którzy przyszli na koncert. Dzięki temu zobaczyło nas parę osób więcej.

 

Insytut Adama B: Jakie są najbliższe plany Pustek? Co nowego szykujecie oprócz muzyki do filmu?

 

Janek: W tym momencie jesteśmy w trakcie kończenia naszej płyty demo i myślę, że wiosną będziemy wchodzić do studia. Miejmy nadzieję, że jesienią będzie płyta Pustek.

 

Insytut Adama B: Opowiedzcie o swoich ostatnich fascynacjach filmowych, muzycznych i książkowych...

 

Radek: O książkach to zdecydowanie Janek niech powie...

 

Janek: Tak. Ja ostatnio przeczytałem taką książkę - "Wielkie eseje w nauce" (praca zbiorowa, wyd. Prószyński i S-ka - od red.). Muzyka? Ojej, dużo płyt! Radek przywiózł z Francji mnóstwo płyt, które właśnie przesłuchujemy i nawet nie pamiętam wszystkich nazw zespołów.

 

Radek: Muzyki powstaje tak dużo, więc trzeba się bronić, żeby utrzymać higienę. I to w całej kulturze, tak samo jest w filmie i literaturze. Nie mówię tutaj o tym, że należy słuchać się krytyków. Trzeba jednak uważać, gdyż jest dużo nieporozumień.

 

Janek: Trzeba używać odpowiednich filtrów.

 

Radek: Tak. Z rzeczy, które były ciekawe ostatnio miałbym na myśli parę rzeczy, tylko jakoś nie przychodzą mi teraz do głowy. Moja ulubiona płyta zeszłego roku to oczywiście nowy album PJ Harvey ("Uh huh her" - od red.). Jest jeszcze parę ciekawych rzeczy, ale jakoś ciężko mi je sobie w tej chwili przypomnieć.

 

Janek: Po prostu słuchamy za dużo muzyki.

 

Insytut Adama B: Dzięki za wywiad!

 

rozmawiał: Adam Bogusiak

       

      

wróć <<<