Wywiad ze Zbyszkiem Stelmaszewskim, współorganizatorem festiwalu "Drugi Obieg Art Festiwal", który po raz szósty odbył się w łowickim klubie "Tipes Topes", przeprowadzony 23.10.2004 r.

     

słuchaj

 

Na początek chcielibyśmy spytać o historię festiwalu "Drugi Obieg Art Festiwal"...

 

Art festiwal powstał 6 lat temu z bardzo prostego powodu: ponieważ kultura lansowana w mediach jest taka a nie inna, stwierdziliśmy, że największe rzeczy dzieją się w podziemiu. I dlatego zrobiliśmy Art Festiwal, który jest pewną generacją kultury, kultury kompletnie niezależnej od pieniędzy, od wydawców. Nie ma z tym nic wspólnego. Jest to pewna idea, która się o dziwo udaje w Łowiczu.

 

Kto dokonuje selekcji materiału, który się ukazuje na festiwalu?

 

Bogu dzięki selekcja odbywa się wokół pewnych osób, które śledzą rynek niezależny. To jest pan dyrektor Maciej Malangiewicz, to jestem ja - Zbigniew Stelmaszewski, są jeszcze inne osoby, które nam pomagają. Cały system polega na tym, że od 6 lat udaje nam się zrobić kompletnie niezależne rzeczy, niezależnie.

 

Jak udaje się zorganizować Art Festiwal od strony finansowej? Czy ciężko jest w Łowiczu zdobyć pieniądze, bo np. w Łodzi wydaje się, że powinno być łatwiej zorganizować taki festiwal, ale jednak takich imprez u nas brakuje...

 

Ostatnio byłem w Łodzi, jeżeli chodzi o rzeczy alternatywne, na koncercie zespołu Ścianka. Zobaczyłem na sali 300-400 osób. To jest dowód na to, że ta kultura żyje, niezależnie czy to jest Łódź czy nie. Ja wczoraj dokładnie rozmawiałem z zespołem Mitch & Mitch, którzy pochodzą z Warszawy. Oni powiedzieli tak: "małe miasto, duże miasto - to nie ma znaczenia, liczy się myślenie". I tym tropem właśnie bym szedł.

 

Patrzyłem na listę zespołów, które nie tylko w tym, ale także w poprzednich latach wystąpiły na drugim obiegu. Lista jest naprawdę imponująca, wydaje mi się jednak, że zespoły, które tu grały to głównie prezentują głównie scenę gitarową. Nie myśleliście o częstszym zapraszaniu artystów z kręgu elektroniki czy industrialu?

 

Mamy wypracowany pewien konsekwentny styl. Promujemy kapele, które mają, naszym zdaniem, talent. Myślę, że Los Trabantos czy Charlie Sleeps to są zespoły, które są warte Fryderyków.

 

Moim zdaniem robimy wręcz górniczą robotę lansując kapele, które kompletnie nie są znane, a które mogą być znane. A w przypadku takiego miasta jak Łowicz, to jest moim zdaniem ewidentnie patologiczne. To jest bez sensu, a jednak staramy się trzymać.

 

A czy są już plany co do następnej edycji festiwalu Drugi Obieg Art Festiwal? Czy można liczyć na przyjazd artystów z zagranicy?

 

Jeżeli chodzi o ludzi z zagranicy to organizowaliśmy w Łowiczu koncert Hugo Race'a, człowieka związanego z Nickiem Cave'm, z Bad Seeds, i to jest w ogóle unikat. Jeżeli zaś chodzi o plany na przyszły rok to nie wiem.

 

Jak oceniasz tegoroczną edycję festiwalu?

 

Moim zdaniem jest bardzo dobra. Poziom artystyczny tych zespołów jest na tyle mocny, że jak ktoś wczoraj np. był na koncercie Mitch & Mitch to chyba będzie wiedział o co chodzi. Za chwilę będzie grał Kristen, zespół, który jest jak zwykle niedoceniany. Ale my jesteśmy przewrotni i organizujemy ich koncert specjalnie.

 

Ta edycja jest moim zdaniem najlepsza.

 

Czy masz może jakichś swoich faworytów na muzycznej i filmowej scenie niezależnej?

 

To strasznie szerokie pytanie. Jeżeli chodzi o polską scenę to moim faworytem jest zespół Mitch & Mitch, którzy grali wczoraj. Polecam Kristen, zespół, który wydał 3 płyty, który gra więcej koncertów za granicą niż w Polsce.

 

A z filmów, to jest problem. Polskie filmy są takie a nie inne. Ja się osobiście bardzo cieszę się, że pojawiają się takie filmy jak "Pręgi", jak "Wesele". To jest objaw pewnej kultury na poziomie, która mam nadzieję, że kiedyś u nas zafunkcjonuje.

 

rozmawiali: Adam Bogusiak i Aneta Żarnoch

       

      

wróć <<<